Walka z leniem
Sobota, 5 listopada 2011
· Komentarze(2)
Kategoria < 30km
Wielki leń się we mnie odezwał w tym tygodniu, do pracy zacząłem jeździć znienawidzonymi busami i.. no trzeba był wsiąść na rower ;)
Dystans co prawda króciótki, zdecydowana większość szosą, bez dłuższego przemyślenia, ale.. czuć, że to właśnie TO!
Zaczęło się niemrawo, bo trasa Jeleń - cntr powoli, ok. 20km/h. Później było tylko szybciej i ciemniej.. oo tak, jazda wieczorem to jest to, co daje najwięcej frajdy. :)
Dalej tylko szosą pod Byczynę i na nową, nieotwartą jeszcze część obwodnicy do Jelenia. i od tej pory poniżej 30km/h już nie schodziłem.
Po drodze natrafiłem na wypadek koło stadionu miejskiego, szkody wyglądały.. ekhm.. źle, ale chyba wszyscy byli cali i zdrowi. ;)
W każdym razie, jutro powtórka :)
Dystans co prawda króciótki, zdecydowana większość szosą, bez dłuższego przemyślenia, ale.. czuć, że to właśnie TO!
Zaczęło się niemrawo, bo trasa Jeleń - cntr powoli, ok. 20km/h. Później było tylko szybciej i ciemniej.. oo tak, jazda wieczorem to jest to, co daje najwięcej frajdy. :)
Dalej tylko szosą pod Byczynę i na nową, nieotwartą jeszcze część obwodnicy do Jelenia. i od tej pory poniżej 30km/h już nie schodziłem.
Po drodze natrafiłem na wypadek koło stadionu miejskiego, szkody wyglądały.. ekhm.. źle, ale chyba wszyscy byli cali i zdrowi. ;)
W każdym razie, jutro powtórka :)