Wpisy archiwalne w kategorii

Wypady

Dystans całkowity:610.88 km (w terenie 158.87 km; 26.01%)
Czas w ruchu:29:48
Średnia prędkość:20.50 km/h
Maksymalna prędkość:66.03 km/h
Suma podjazdów:721 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:50.91 km i 2h 29m
Więcej statystyk

Co by tu...

Środa, 9 listopada 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Wypady
No i znowu mnie chwyciła ochota na jazdę. Co prawda, trochę z nudów, ale zawsze. ;)

Wyjazd ok. 19:30, powrót ok. 21.15, a więc jazda po ciemku, czyli to, co sobie uwielbiłem w ostatnim czasie. :)
Standardowo, wyjazd do cntr kompletnie bez pomysłu, jeszcze terenem. Reszta trasy wymyślana na bieżąco - szosa.

Temp. wahała się od 5°C do 1°C. Chwilami było mi gorąco, pod koniec już nawet mały palec lewej ręki mi przemarzł.. :(

Przy okazji, nawet nie wiedząc, dobiłem do magicznej liczby 7999km na mym złomie.. ;)) także jutro pęknie kolejny tysiąc (w tym sezonie będzie już koło 4k)

Trasa: Jeleń - Sobieski - Centrum - Pechnik - Warpie - Szczakowa - Pieczyska - Ciężkowice - Centrum - Byczyna - Jeleń.



Jedyne, czego zdecydowanie brakowało, to towarzystwa, dlatego każdego chętnego na jakąś jazdę zapraszam na priv, gg, etc.

Nocne Manewry vol. 2

Sobota, 27 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Manewry planowane od miesiąca, bite 2 tygodnie upałów i tak pięknie trafiło na noc, w której zaczęło padać... :)

Z racji niepewnej pogody wyruszyło tylko 5 śmiałków: Nemo, Piofci, Śmitek, Lama i ja. ;) Musieliśmy nieco zmienić plany i zrezygnować z jazdy w stronę Olkusza na rzecz przejażdżki po Jaworznie.
Już na starcie wszyscy musieli czekać na mnie, a właściwie na łaskawość mojej lampy, której nie chciało się świecić. W domu udało mi się jakoś ją doprowadzić do stanu użyteczności, jednak w trasie sytuacja się powtórzyła i.. czołówka. ;)

W środku nocy zrobiliśmy sobie grilla na sosinie, kiełbaski, niektórzy pieczone i w drogę, choć 'chwilę' nam tam zeszło. ;)

Generalnie "na do widzenia" zaczęło lać i rozjechaliśmy się do domów.
Wypad może do końca się nie udał, ale zaliczę go do przyjemnych. :)



Śmitek a.k.a. smok. ;)

Więcej zdjęć nie pamiętam.. w każdym razie nie wyszły.. :(

Zlana pogoda..

Niedziela, 31 lipca 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Wypady
Godzina 8.00, schody pod halą MCKiS'u - zebrało się 3 śmiałków - Smitek, Irek i ja. :)
Zaczęło kropić. Można było tylko z nadzieją spoglądać w niebo, że przestanie.
Po krótkiej rozmowie doszliśmy kilku różnych prognoz pogody - każda zapowiadała przejaśnienia, każda w innych godzinach. Jak się okazało, wszystkie z nich były błędne - przejaśnień nie było wcale. :)

Na rozgrzewkę ruszyliśmy szosą z centrum przez Byczynę do Chrzanowa, tam chwila przerwy na choć najmniejszy posiłek i foto przed najgorszym. ;)
Dalej udaliśmy się już terenem. Zahaczyliśmy o Trzebinię i jechaliśmy w kierunku południowo-wschodnim, na Rudno, a dalej na wschód, w kierunku Krakowa.

Po krótkiej przerwie na posiłek i kolejne fotosy przy kamieniołomach (w głównej roli choinka :P) nieopodal Brzoskwinii kontynuowaliśmy wycieczkę. Po drodze zahaczyliśmy o 'hopki' i single'a, po czym miałem kilkuminutową zabawę z czyszczeniem butów, by wpiąc spd'eki, Shimano'skie ofc. (bo z jakimi innymi by był taki problem?) ;]

Kilka chwil później, jadąc jednym ze szlaków rowerowych, stanęliśmy w martwym polu, przed nami tylko 2 konie i.. osioł. :D
Po krótkiej naradzie postanowiliśmy pokonać 'kilka' krzaczków w celu zaoszczędzenia czasu. Potem nadszedł niezły zjazd, a po nim.. małe serwisowanie. :)
Zmiana dętki, klocków itp. i byliśmy gotowi do jazdy.

W dalszej drodze można było podziwiać startujący samolot z lotniska w Balicach - to był nasz najodleglejszy punkt tego wypadu. Po kilku kilometrach doszliśmy do wniosku, że ze względu kompletne przemoczenie, chłód i ciągle lejący deszcz, udamy się z powrotem do domu, pomijając dalsze punkty wypadu. Troszkę szkoda, ale mimo to nie było źle. :)
Droga powrotna przebiegła bardzo podobnie - deszcz, kręcenie, chłód, kręcenie, deszcz, itd.. ;)

Po powrocie do Jaworzna, ostatnia wspólna fotka pod halą ze Smitkiem oraz Irkiem i rozjazd do domów.
W domu zaś szybki prysznic, a ubrania suszą mi się do tej pory. :)

Trzeba jednak napisać jedno - warto było!
Z niecierpliwością zapatruję się w przyszłość, oby więcej takich wyjazdów. :))



Rynek w Chrzanowie, jeszcze w pełni sił.



Irek przyłapany na zabawie z choinką i niczego nieświadomy Smitek. :P



Glowing bastardo, czyli ja. ;)



Skupiony Irek. :)



Czyścioch. :P Smitek w ogóle jakiś czysty był. :)



Bludas!



Zmęczeni, zmoczeni, ale szczęśliwi. ;)


PS. Wszystkie fotki wykonane przez Smitka. :)

Dodatkowe info nt. wypadu na bikelogu Smitka:
http://smitek.bikestats.pl/547839,20110731-dolinki-krakowskie-in-the-rain.html

Trzy na dwa..

Sobota, 23 lipca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Wypady
.. czyli trening kadencji po Jaworznie. ;)
Szkoda mi trochę napędu, więc zacząłem trenować nieco trzymanie kadencji na poziomie 90-120. Mam nadzieję, że to nieco ograniczy zużycie napędu, bo po niecałych 6.000km ostały mi się tylko seryjne przerzutki, a poprzednia kaseta odpadła po jakiś 2.500km.

Trasa (mniej więcej, starałem się wskakiwać w teren tam, gdzie tylko byłem pewien, że gdzieś wyjadę): Jeleń - Byczyna - Jeziorki - Ciężkowice - Dobra - Pieczyska - Szczakowa - Długoszyn - Dąbrowa Narodowa - Os. Awaryjne - Os. Podłęże - Centrum - Dobra - Wilkoszyn - Jeziorki - Byczyna - Jeleń.



Nie wiedziałem, że na Dobrej mają takie widoczki. :)


Ojj, szkoda, że nie mam porządnego aparatu..


Fields of gold ;)


Czyżbym zjechał ze szlaku?


Nie, to tylko nowe dzieło jakiegoś mistrza kamuflażu - znak czarnego szlaku na.. brozie... :)

Nocne Manewry

Sobota, 16 lipca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Wypady
Nocne Manewry w okolice Olkusza. :)

Kto powienien wiedzieć, ten wie.. ;)

Na rozruszanie kości ;)

Sobota, 18 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Kilkudniowy pobyt w szpitalu, operacja, to tylko wzmogło głód jazdy.. ;) no, ale ze względu na obojczyk nie chciałem przesadzić, więc ograniczyłem się do 15km :)

Mała wycieczka przed hospitalizacją

Poniedziałek, 13 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Dzień wolnego i jazda rozłożona na kilka razy.
Od jutra hospitalizacja, więc trzeba było pojeździć coś więcej, bo zapewne będę musiał odstawić rower na miesiąc.. :(

Mała rundka do Sosnowca

Niedziela, 12 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Na ok. 18-stym km pękła mi szprycha w przednim kole :] (zorientowałem się dopiero jakieś 5km dalej :)) )
Generalnie pogoda idealnie na jazdę - bez deszczu, temp. ~13 stopni, bezwietrznie.. :) do tego po szosie sunęło się w miarę przyjemnie :)

Trasa: Jeleń - Dziećkowice - Brzezinka - Brzęczkowice - Mysłowice (targ) - Sosnowiec (okolice Dw. PKP) - Dańdówka - Niwka - Łubowiec - Os. Stałe - Podłęże - Pszczelnik - Azotka - Jeleń